Kiedy zobaczyłam okładkę tej książki, przypomniałam sobie śnieżne zimy z mojego dzieciństwa. Wiejski krajobraz drzemiący pod grubą, białą pierzyną miał w sobie szczególną magię, która działała na dziecięcą wyobraźnię. To, co się w niej zrodziło, jest w mojej głowie do dzisiaj i powraca w zimowe wieczory, gdy mroźne powietrze całuje twarz i gdy w oczach odbijają się kolorowe lampki, coraz gęściej rozrzucone po grudniowej okolicy. Kiedy wypatruję tych światełek razem z Rybką, wracam do tych czasów, kiedy sama byłam małą dziewczynką doświadczającą zimowej atmosfery całą sobą. Jestem wdzięczna za tamten czas, w którym mogłam swobodnie gromadzić w sobie magię świata, by teraz móc znaleźć wspólny język z dzieckiem – zanurzonym w ten magii po czubek głowy.
Jeśli jesteście czuli na tę zimową nastrojowość, zajrzyjcie pod okładkę „Dobranocek na Gwiazdkę”. Oprócz świątecznych opowiadań z wartościowymi przesłaniami dla dzieci znajdziecie tam ilustracje w „starym” stylu, które – jestem tego pewna – zauroczą niejednego dorosłego.
Zaparzcie sobie ulubioną herbatę.
Wraz ze światełkami włączcie w domu odświętny nastrój.
I ogrzewajcie się ciepłem tej dziecięcej magii, którą od lat nosicie głęboko w swoich sercach.
Dobrego wieczoru!